poniedziałek, 18 lutego 2013

"Zmiana czekająca za moimi drzwiami."- Czas na zmiany [4]


„Zmiana czekająca za moim drzwiami.”-Czas na zmiany [4]

Nina wróciła do swojego apartamentu, trzymając na swoim ręku bukiet. Oczywiście, nie uszło to uwadze jej przyjaciółce.

„Woah.. od kogo są te róże?” Zapytała z ciekawością Amber, nie móc się napatrzeć jakie są piękne.

„Od Fabiana.” Powiedziała z uśmiechem Nina. „On jest naprawdę… kimś. Ma zamiar przyjechać po mnie o ósmej, żeby zabrać mnie na kolację. Mam ubrać się elegancko.. Proszę, pomóż mi!”

Amber nie trzeba było nawet zachęcać. Momentalnie zerwała się, i zaciągnęła dziewczynę do ich bardzo obszernej garderoby. Dzieliły ją razem, włączając w to niektóre ubrania, jednak Nina dalej wolała pozostawać przy swoim nieodzownym stylu. Ale w tej sytuacji naprawdę nie wiedziała jak ma się ubrać, co powinna założyć. Ona po prostu chce, aby wszystko poszło jak najlepiej, bez żadnej wpadki. Czuła, że coś może z tego wyjść….

Po pewnym okresie czasu, dziewczyna Micka skończyła swoją pracę. Trzeba przyznać, spisała się. Z resztą nie pierwszy raz.

Nina miała na sobie lekką, fioletową sukienkę na ramiączkach. Oczywiście, dziewczyna protestowała, twierdząc, że zamarznie. Ale Amber nie zniechęciła się tak łatwo, znalazła idealne wyjście.
Przeszukała całe dwie szafy i wreszcie miała to o czym myślała. Długie, czarne, jedwabne skarpetki, które na nogach ciemnej blondynki sięgały jej lekko ponad kolana. Momentalnie zrobiło jej się ciepło i uznała, że na pewno będzie lepiej niż było, kiedy Rutter odprowadzał ją do biura. 

Blondynka poinstruowała Ninę, aby ta włożyła długi, czarny, rozpinany sweterek, który idealnie dopełni strój i sprawi, że Martin będzie się czuła bardziej komfortowo. Dopasowała jej jeszcze proste, czarne obcasy, które idealnie komponowały się z całym ubiorem.


„Perfekcyjnie.” Powiedziała Amber, z uśmiechem, który grał na jej ustach. Poprawiła jeszcze włosy Niny, które wcześniej lekko pokręciła w idealne loki, opadające na ramiona dziewczyny.

Nagle usłyszały dzwonek do drzwi. To Fabian, pomyślała Nina.

„Dziękuję ci, Amber!” Nina zawoła za jej przyjaciółką, które weszła i zamknęła drzwi do swojego pokoju, po tym jak powiedziała jej swoje powiedzenia.

Dziewczyna otworzyła drzwi i zobaczyła Fabiana. Miał na sobie czarne spodnie oraz białą, elegancką koszulę, zapinaną na guziki. Jego włosy znów były w tym słodkim nieładzie, który Nina strasznie kochała.


„Wyglądasz niesamowicie.” Powiedział Fabian, uśmiechając się. Wyciągnął do niej rękę, która dziewczyna momentalnie chwyciła i odwzajemniła jego uśmiech. „Powinniśmy już iść.”

Brunet zaprowadził Ninę do windy, a później do jego auta. Jednak dziewczyna nie mogła myśleć o niczym innym, tylko o tym gdzie jadą.

„Więc, gdzie mnie zabierasz?”

„Do restauracji.” Fabian uśmiechnął się.

„Która nazywa się…?”

„To niespodzianka.” Chłopak wyjaśnił jej.

„Wiesz, to bardzo kreatywna nazwa restauracji.” Zażartowała Nina.

„Ha ha. Jesteś strasznie niecierpliwa.” Zaśmiał się Fabian.

Po krótkiej chwili dotarli na miejsce. Chłopak wziął dziewczynę za rękę i wprowadził do środka, po czym zajęli miejsca przy stoliku. Wieczór zaczął szybko mijać. Rozmawiali o różnorodnych tematach i zanim obydwoje z nich się obejrzało, byli już przy deserze.

„Więc Fabian, jeśli mógłbyś zrobić cokolwiek, co by to było?” Nina zapytała z ciekawości.

„Z pewnością zabranie ciebie na kolejną randkę.” Powiedział jej szczerze.

„Naprawdę?” Nina zapytała jeszcze bardziej zdziwiona. Ale tak, nie można było ukryć, że w środku skakała jak małe dziecko.

„Tak.” Uśmiechnął się tylko, i chwycił jej rękę. Jego kciuk zaczął ją lekko pocierać. Dla Niny to było takie… normalne. Nie czuła się z tym źle. Czuła jak gdyby to była codzienność. „A co zrobiłabyś ty?”

„ Zgodziłabym się na kolejną randkę z tobą.”

„Naprawdę?”

„Naprawdę.” Nina przytaknęła. „Żyłam tym samym dniem przez.. długi okres czasu, bardzo długi okres czasu. Ale dzisiaj.. dzisiejszy dzień był niezwykły. I cieszyłabym się, gdybym mogła to powtórzyć.”


„Więc teraz pozostaje nam tylko tworzenie nowych dni razem.” Powiedział jej, uśmiechając się przy tym.

„Podoba mi się ten pomysł.” Odpowiedziała, odwzajemniając uśmiech.

***

„To świetny pomysł.” Powiedziała Nina do telefonu, tydzień później.

„Wiem. Ale to wszystko zasługa Micka.. a właściwie Amber. Tak długo go namawiała, że wreszcie się zgodził.” Fabian wyjaśnił jej.

„Oh Amber.. brakuje mi jej, chociaż to tylko 3 dni.” Powiedziała smutno Nina.

Przyjaciółka Niny wyprowadziła się do Micka. Tak, w ciągu tygodnia dużo może się wydarzyć, jednak z drugiej strony nic nie zmieniło się pomiędzy nią, a Fabianem. Od ich pierwszej randki minął tydzień i od tego czasu widywała go codziennie, ale sama nie miała pojęcia czy są razem. Zachowywali się jak para, ale oficjalnie Fabian nigdy o to nie spytał.

Rozmowa jaką przed chwilą odbyła z Fabianem, odnosiła się do tematu podwójnej randki w.. wesołym miasteczku. Amber namawiała swojego chłopak już przez pewien czas aż wreszcie jej uległ. Nina spodobał się pomysł, chociaż miała nadzieję na coś więcej, niż tylko podwójną randkę. Pragnęła spędzić więcej czasu z Fabianem.

Właśnie tutaj teraz byli. W wesołym miasteczku, mając niesamowity czas. To było jak powrót do dzieciństwa. Jednak nie każdy był specjalnie zadowolony. Mówimy tu o Micku.. nie był szczęśliwy widząc jego siostrę z Fabianem. On nawet nie wiedział o ich wcześniejszej randce. Nie zrozumcie tego źle, Fabian był najlepszym przyjacielem Micka i znali się parę lat, a Ninę kochał  jak biologiczną siostrę. Jednak tu chodziło o coś więcej.

Zauważywszy, że jego przyjaciel i siostra trzymają się za ręce, rozmawiając.. podszedł trochę bliżej. Był wystarczająco blisko, aby usłyszeć to co mówią, ale wystarczająco daleko, aby go nie zauważyli. W tej chwili podziękował bogu, że Amber rozmawia przez telefon.. w innym wypadku nie mógłby zrealizować swojego planu.

„Nino, wiem, że nie znamy się długo. W fakcie znamy się tylko tydzień.. ale to był najbardziej niesamowity tydzień w całym moim życiu. I ciągle mam to uczucie.. Ja bardzo ciebie lubię, wiesz..?” Fabian powiedział, można było wyczuć zdenerwowanie w jego głosie. Nina kiwnęła, kiedy chwycił jej ręce. „Lecz cicho! Co za blask strzelił tam z okna! Ono jest wschodem, a Nina jest słońcem.” Fabian zacytował Szekspira, i uśmiechnął się kiedy to zrobił. „Nino Martin, czy uczynisz mi zaszczyt nazywania ciebie moją dziewczyną?”


Co on wyprawia? zapytał siebie Mick.

Nina tylko kiwnęła głową i wskoczyła prosto w otwarte ręce swojego chłopaka.

CO DO DIABŁA? Krzyczał Mick w swojej głowie. Zauważył, że wraca jego dziewczyna więc szybko odwrócił się w jej kierunku. Jednak tak tego nie zostawił. Kiedy wracali, Amber rozmawiała z Niną, a on podszedł do Fabiana.

***

Nina obudziła się tylko po to aby zobaczyć Micka, który szturchał ją.  

„Mick, co ty tu robisz?”

„Amber martwiła się o ciebie. Powiedziała, że miałaś się z nią spotkać godzinę temu, ale nie przyszłaś.” Wyjaśnij jej brat.

„Więc dlaczego przyszedłeś ty, a nie ona?” Zapytała z lekkim zdziwieniem Nina.

„Bo i tak chciałem z tobą porozmawiać. Ale co się stało, czemu nie wstałaś? Jesteś chora?” Zapytał z lekkim przejęciem Mick.

„Nie.. to tylko.. wczoraj siedzieliśmy z Fabianem do późna i jestem naprawdę zmęczona.”

„Ale co z twoim harmonogramem? Twoją rutyną?”

„Dlaczego tego nie zmienić? Mam już dosyć tej ciągłej rutyny.. robienia tego samego każdego dnia. Nadszedł czas na zmiany.” Nina powiedziała w uśmiechem do swojego brata.


„Chcę żebyś mnie posłuchała.” Mick powiedział. „Wiem, że lubisz Fabiana.. ale proszę się, bez względu na wszystko nie zamartwiaj się o niego.”

„O czym ty mówisz?”

„O niczym..” Wyjaśnił blondyn. „Tylko uważaj…”





hipstaa.

23 komentarze:

  1. WOW. Aj no ... tak nie wolno ! Ledwo się poznali, a ty już to rozwalasz *,*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj daj spokój... kto powiedział, że od razu to rozwalę? Nie, nie kochana, spokojnie. Czeka ciebie więcej niż myślisz.

      Usuń
  2. Genialne. *_*
    Czekam na kolejny.;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę poczekasz, pracuję nad kolejnym w tej chwili.. cienko idzie.

      Usuń
  3. Geeniaalne *___* Pisz kooleeejny < 33 !!

    OdpowiedzUsuń
  4. Aaa wstawisz dziś ?? I wejdź na gb bo chcę z tobą popisać :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie to jest rewelacyjne!
    Kolejny, kolejny, kolejny! Jak najszybciej, kochana ;* ;3

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowne. :D Zaobserwujesz mojego bloga?? housee-of-anuubis.blogspot.com/ PROOSZĘ :3 Byłabym wdzięcznaa :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawe. Romantyczne. Prawdziwe. Po prostu cudowne. Niedługo skończą mi się przymiotniki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej, kochana jesteś :) Dziękuję x

      Usuń
    2. Nie ma za co:) Twoje opowiadania same się bronią.

      Usuń
  8. [ SPAM ]
    "- Przykro mi - wyszeptał blondyn i objął Margaret ramieniem.
    Dziewczyna przyjrzała się uważnie Samowi. Miał ciemne, blond włosy i zielone oczy. Margaret zawsze kojarzyły się one z liśćmi, które dopiero co pojawiły się na drzewach."
    Jeśli chesz dowiedzieć się, jak zaczyna się niezwykła historia Margaret - zapraszam.
    http://two-time.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już weszłam :)... BOŻE DZIEWCZYNO. czasem ja się zastanawiam... ty naprawdę powinnaś wiązać swoją przyszłość z tym wszystkim.... jesteś naprawdę dobra i to nie są żadnego bez znaczenia słowa.

      Usuń
  9. No nie... Za każdym razem piszesz lepiej :) Nie mogę się doczekać next <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. Też chciałabym tak pisać :( I ... chyba się powtarzam *,*

      Usuń
    2. Dziękuję, dziękuję... ale coś chyba za dużo tych dobrych słów dostaję...
      HHAHAHAHA. wątpię, może mam jakiś zalążek, ale na pewno nie talent jak Bunny ;]

      Usuń
    3. Buahahahahahahah ! Dziękuję, ale do ciebie, to mi jeszcze trochę zostało.

      Usuń
    4. Wmawiaj sobie, wmawiaj..

      Usuń

I love you, peace out.