niedziela, 17 lutego 2013

"Zmiana czekająca za moimi drzwiami."- On jest wart pośpiechu [2]


„Zmiana czekająca za moimi drzwiami.”- On jest wart pośpiechu [2]

Nina szybkim tempem wbiegła do swojego biura, jej rutyna została kompletnie zniszczona. Przez to, że wróciła wczoraj późno i była bardzo zmęczona, dzisiaj rano nie była na siłach, aby gdziekolwiek się ruszać i najnormalniej w świecie straciła poczucie czasu.
Była już 9:50. Prędko usiadła, aby odpocząć i uspokoić swój oddech. Jezu, ona naprawdę nienawidziła się śpieszyć.  Kiedy doszła do siebie była 9:56. Znów powróciła do swojego normalnego, monotonnego harmonogramu. Kamień spadł jej z serca. Nie lubiła czuć się zdezorientowana.
Nina Martin nie była szalona. Ona po prostu pamiętała swoich rodziców. Pamiętała to, jacy byli nieuważni i nieostrożni. Olewali mnóstwo spraw, zostawali zwolnieni z milion prac jakie udało się im dostać. Wszystko przez ich ciągłe spóźnianie się i kompletne nie dbanie o to.  Więc w skrócie, Nina starała się zorganizować jak najbardziej jest to możliwe i nie pozwoliła aby ktokolwiek stanął jej na drodze. Tak, właśnie taki był powód uderzenia Fabiana. Nie chciała, aby właśnie on zrujnował wszystko co dotychczas osiągnęła.
Godzinę później, po redakcyjnym zebraniu, wróciła do swojego biura i znalazła bukiet żółtych róż z czerwonymi koniuszkami. Nina podniosła je i zauważyła, że była do nich załączona karteczka.
Przepraszam za wczoraj. Nie chciałem ciebie urazić, przysięgam. Mam nadzieję, że mi wybaczysz. Możemy zacząć od początku? 
                                                                        -Fabian
PS: Żółte róże z czerwonymi czubkami oznaczają przyjaźń.
Dziewczyna uśmiechnęła się do siebie, siadła na swój fotel, wdychając słodki zapach kwiatów.
„Od kogo one są?” Zapytała z uśmiechem, stojąca w drzwiach Patricia Williamson, wraz z jej chłopakiem Eddiem Sweetem obok niej.

„Od.. kogoś.” Odpowiedziała Nina z oszałamiającym uśmiechem.
„Od jakiegoś bardzo bogatego kogoś.” Eddie zachichotał czytając karteczkę.”Zacząć od początku? Dlaczego jeszcze nie słyszałem o tym kolesiu?” Zapytał z oburzeniem.
„Ponieważ poznałam go dopiero wczoraj wieczorem!” Nina odpowiedziała, zabierając kawałek papieru z rąk Eddiego. „I tak jakby trochę.. uderzyłam go.”
„Woah, woah, woah, woah.. czekaj.” Patricia zatrzymała się po tych słowach i spojrzała na nią. „Skoro ty jesteś tą jedyną, która go walnęła, dlaczego on jest jedynym, który przesyła kwiaty?”
„Po prostu jest bardzo..  czarujący.” Dziewczyna uśmiechnęła się. „A teraz was przepraszam. Muszę zdobyć jego numer od Micka, aby móc do niego zadzwonić.”
Eddie i jego dziewczyna usiedli na krzesłach po drugiej stronie biurka i przysłuchiwali się całej rozmowie, gdy wzięła numer Fabiana od Micka, i wreszcie dzwoniła do chłopaka.
„Słucham?” Odpowiedział głos po drugiej stronie telefonu.
„Fabian?”  Zapytała lekko. „Tu Nina.”
„Wygląda na to, że dostałaś róże.” Chłopak zaśmiał się.
„Tak, dostałam. Są przepiękne. Dziękuję ci.”
„To nic, naprawdę.” Zapewniał ją.
„Przepraszam za to, że ciebie uderzyłam.” Nina westchnęła. „Zachowałam się nie odpowiednio..”
„Z pewnością też bym siebie uderzył.. po tym co powiedziałem.” Fabian dodał. „Bardzo cię za to przepraszam.”
„Jest okej. Zgaduję, że jestem za bardzo skupiona na mojej rutynie i różnych rzeczach. To głupie-” Ale Fabian nie dał dokończyć jej zdania. 
„Jeśli to sprawia, że czujesz się źle, to wcale nie jest głupie. Jestem gigantycznym dupkiem.”  Chłopak odpowiedział jej.
„To naprawdę nie jest twoja wina.” Nina przyrzekła. „I chętnie chciałabym zacząć wszystko od początku.”
„To dobrze.” Odpowiedział jej, ale dziewczyna mogła niemal słyszeć uśmiech w jego głosie. „Chcesz spotkać się na lunchu? O 12? W nowej kawiarni, w dolnej części miasta?”
„Moja przerwa obiadowa zaczyna się o 12:30, więc mogę się tam z tobą spotkać o 12:45 jeśli to jest w porządku z tobą.”
„Idealnie. Więc do zobaczenia.” Fabian powiedział jej.
„Do zobaczenia.” Nina odpowiedziała mu i momentalnie rozłączyła się. Nie mogła powstrzymać się od piszczenia, robiąc kolejne pociągnięcie nosem, aby znów móc poczuć niesamowity zapach róż. „To jest życie.” Nina westchnęła i opadła w dół na jej fotel.
„Whoa. Naprawdę myślisz, że uda ci się tam dotrzeć w 15 minut?” Eddie zapytał, perfekcyjnie znając jak zaplanowany jest jej harmonogram.

„Mogę się pośpieszyć.” Odpowiedziała Nina.
„Więc reasumując: znasz tego faceta od dnia i od razu chcesz zmienić swoją rutynę?” Zapytała tym razem Patricia.
„On jest.. kimś specjalnym.” Wyjaśniła jej Martin.
„Tak, można to zauważyć po sposobie twojej reakcji…” Powiedział, uśmiechając się Eddie.
„Ha ha.. A tak właściwie, która jest godzina?” 
„11:45. Nina, jesteś poza swoim harmonogramem. Ten Fabian jest naprawdę... kimś” Williamson powiedziała jej.
Nina tylko wzruszyła ramionami, para opuściła jej biuro.
***

Coś mi się wydaję, że naszła mnie jakaś wena.
hipstaa. 

17 komentarzy:

  1. Sweeeeeeeeeet *.* Fabinka. Suuuuuuper *__*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz Fabinę, to z pewnością coś dla ciebie. Ogólnie to cała ta historia to jest wyłącznie o Fabinie.. no może trochę o Mickber, odkąd tutaj Amber jest z Mickiem.. ale ogólnie tak to jest Fabina Story.
      I jeśli to ci się podobało, to poczekaj co będzie dalej.. właśnie nad tym pracuję :)

      Usuń
    2. Sama nie wiem .. Lubię Fabine. Ale Jernina ... W sumie to sama nie wiem :P

      Usuń
    3. Hyhyhy :) To dlatego w swoich opowiadaniach Nina była z Jerome'm? I wszystko jasne :)

      Usuń
    4. No bo Eugene Simon jest TAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAKI słodki *.*

      Usuń
    5. Nie przeczę, kocham jego oczy.... jednak zawsze jakoś bardziej intrygował mnie Brad i Alex... nie wiem jaki jest tego powód.

      Usuń
  2. Super <3
    To się nazywa TALENT *.*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Może, z czasem ten blog się kiedyś rozkręci... kiedyś.

      Usuń
  3. O Jezusie... Przez przypadek trafiłam na Twojego bloga i jestem oczarowana *.* To jest genialne ;* Coś mi się zdaje, że ten blog trafia na listę "ulubionych" ^^ No i Fabinka <333
    Czekam na next ;3

    PS Ja też mam słabość do Brada *.* <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, dziękuję ci :) Następny będzie pewnie jutro, mam napisane 2 części z wyprzedzeniem, więc tak.. z pewnością jutro :)
      PS. Prawda? On jest po prostu.... ahh.
      PSS. Kiedy następna notka? :)

      Usuń
    2. U mnie następna notka? Och, nie wiem, nie wiem. :( Nie mam weny ;( Ale postaram się jak najszybciej :D

      Usuń
  4. Genialne.Zajrzałam i pierwsze co powiedziałam kiedy zobaczyłam twoje opowiadania to:Woow. A potem:Czemu ja nie wpadłam na taki pomysł?!;o
    Najbardziej jestem oczarowana tym,że ten blog jest inny od innych blogów o Fabinie.
    Tutaj poznają się od początku ...w innych okolicznosciach i wgl.. ;)
    Cudne *__* Czekam na kolejne. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej, dziękuję ci bardzo :) Tyle pozytywnych komentarzy i myśli od wszystkich x
      Naprawdę ci dziękuję.
      Na serio? Dla mnie taki pomysł wydał się fajny i jakiś nowy od wszystkich więc spróbowałam, i wyszło.. całkiem nieźle :)

      Usuń
  5. Zgadzam się całkowicie i dodaję, że wyszło lepiej niż nieźle. Już jestem ciekawa dalszego ciągu:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow! Coś czuję, że uzależniłam się od twoich dzieł ;)

    OdpowiedzUsuń

I love you, peace out.